W ostatnim okresie praktycznie nie ma dnia w Rudach w którym nie mielibyśmy ogłaszanej akcji ratunkowej na terenie naszej miejscowości ( mowa o Rudach i pobliskiej okolicy ). Głównie mamy do czynienia z pożarami, wypadkami drogowymi, rozlaną substancją na jezdni, itp. Stąd też każda akcja ratunkowa o innym charakterze stanowi dla nas zaskoczenie. Ale również przestrogę i nawoływanie do tego by mieć się na baczności w każdej chwili i każdym miejscu, bowiem nie znamy dnia ani godziny w którym ….. . I tak właśnie było wczoraj ( w sobotę ) w godzinach popołudniowych około godz. 14.30. Kto tym razem wzywał i z jakiego powodu służby ratunkowe?
To niecodzienne zgłoszenie otrzymały służby ratunkowe w Raciborzu. Z wezwaniem służb i prośbą o pomoc dzwoniła kobieta z Rud, której koleżanka wpadła w bagnisty teren, ugrzęzła w nim na tyle, że nie była w stanie się wydostać. Szybka pomoc służb była więc nieodzowna.
Tego popołudnia 2 koleżanki wybrały się na spacer w rejonie ul. Szybki w Rudach. W pewnej chwili relaksująca przechadzka przybrała dramatyczny obrót.
Kiedy kobiety zeszły ze ścieżki, okazało się, że w tym miejscu znajduje się grzęzawisko ( bagno ). 54-latka wpadła do niego i utknęła w bagnie aż po pachy. Sytuacja była więc bardzo dramatyczna. Z grząskiej pułapki jedna z kobiet wydostała się o własnych siłach. Niezwłocznie po wydostaniu się z pułapki na stabilną powierzchnię ta kobieta natychmiast zaalarmowała służby ratunkowe. Druga kobieta tkwiąca w grzęzawisku nie miała bowiem żadnych szans wydostać się z niego o własnych siłach. Sytuacja mogła również się pogorszyć, nie znany był bowiem stan gruntu w tym rejonie. Wiadomo było jedynie, że grunt był bardzo grząski.
Zgłoszenie do służb ratunkowych dotarło o godzinie 14:30. Po przybyciu na miejsce ratownicy ewakuowali kobietę przy użyciu drabin strażackich.
Po szczęśliwym zakończeniu akcji 54-latka poza strachem była wychłodzona, została przebadana na miejscu przez przybyły zespół ratownictwa medycznego. Według informacji przekazanej przez dyżurnego raciborskiej komendy PSP nie było konieczności jej hospitalizacji.
Na miejsce zdarzenia zadysponowano jednostki z Raciborza, Rybnika oraz jednostkę OSP Rudy.
Widzimy więc, że nasze stwierdzenie – ,,Nie znasz dnia ani godziny …” ma w pełni swoje uzasadnienie. Skądinąd spokojny spacer nagle na wskutek nie zachowania należytej ostrożności mógł przerodzić się w groźny dramat.
Tym razem jednak mamy do czynienia z Heppy End-em. Dzięki Bogu!
Redakcja