piątek , 13 grudzień 2024
Home » Aktualności » Post w Post.

Post w Post.

Okres Wielkiego Postu dla każdego Chrześcijanina stanowi szczególny czas. Taki który w sposób zasadniczy odróżnia go od pozostałych części roku. Przypada na czas Męki Pańskiej i Jego śmierci, kończy go natomiast fakt Zmartwychwstania Pańskiego. Czas ten stanowi najważniejszy okres dla wiernych i ich kościoła, uzasadnione wydaje się więc szczególne przeżycie tego okresu. Wymiernym wyrazem prawdziwego przeżycia tego czasu stanowi post w okresie Postu. Jak powinniśmy ów post pojmować i jak sprawić by stał się prawdziwą cząstką naszego życia i naszej ,,ofiary”. Poniżej przedstawiamy rozważanie na ten temat warte przemyśleń i godnego naśladownictwa. Oczywiście – na swój sposób.

Post jest lekarstwem zarówno dla ciała, jak i dla duszy, zaś mistrzowie życia duchowego podkreślają, że pomaga nam on zapanować nad wadami i namiętnościami. Wiadomo, jak bardzo rygorystyczne bywały posty w średniowieczu. A jak jest obecnie? Chrześcijańska ascetyka od wieków głosi potrzebę umartwienia ciała i ducha, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu. Najlepiej, jeśli post jest…

Chrześcijańska ascetyka od wieków głosi potrzebę umartwienia ciała i ducha, zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu. Najlepiej, jeśli post jest dobrowolnym wyrzeczeniem, a nie tylko wypełnieniem przykrego obowiązku. Jako dzieci epoki konsumpcjonizmu bronimy się jednak przed wszelakimi wyrzeczeniami, także postami.

*** Prosto, szybko i niedrogo

Chyba tylko jeszcze w zakonach ścisłej obserwancji – a więc np. u kamedułów, trapistów czy kartuzów – pości się tak jak kiedyś. Nie jada się mięsa, ryb ani jaj, więc mnichów obowiązuje ścisły post jakościowy, a w niektórych okresach również ilościowy. Mięso albo rosół podaje się wyłącznie chorym, o ile ich spożywanie zaleca lekarz. Chociaż jedzą przede wszystkim chleb, sery i jarzyny, wielu z nich dożywa późnej starości.

Może w rozpoczynającym się właśnie Wielkim Tygodniu i my podejmiemy próbę zachowania owej surowej prostoty potraw? Prawdziwie postne dania powinny wyróżniać się prostotą – a więc i szybkością – przyrządzania oraz niedrogimi składnikami. Zrezygnujmy więc z rozmaitych wykwintnych dodatków, by – zachowując formalnie obowiązujące przepisy postne – nie zajadać się np. łososiem w pomarańczach albo węgorzem zapiekanym z warzywami.

Sławną staropolską zupą postną była gramatka, przyrządzana z piwa gotowanego z chlebem żytnim bez skórki, łyżką masła, kminkiem, solą i szczyptą cukru. Po zagotowaniu zupę przecierano przez sito i rozcieńczano wrzątkiem. Natomiast na Kresach Wschodnich jadano m.in. zupę dziadowską: ziemniaki pokrojone w kostkę gotowano we wrzątku z cebulą i listkiem laurowym, zaciągano mąką rozmieszaną z maślanką, dodawano przesmażoną cebulkę i doprawiano solą.

W poszukiwaniu potraw postnych zaglądałem nie tylko do kuchni staropolskiej, ale również na kulinarną stronę internetową prawosławnych, a także do rozmaitych receptur klasztornych, m.in. tych, które zgromadził przeor benedyktynów w Andechs ojciec Anselm Bilgri.

*** Co jeść w Wielki Piątek?

Wiadomo, że obowiązuje wtedy post ścisły, a przepisy kościelne mówią o jednym posiłku do syta i dwóch symbolicznych. Jednak wielu ludzi w tym dniu daje z siebie coś więcej, bo to, co przykazane – jak mawiał znawca obyczajów w czasach saskich ksiądz Jędrzej Kitowicz – nie należy do dewocji, ale do obligacji!

Jedni więc przez cały dzień nie przyjmują żadnych posiłków, ograniczając się do picia wody, drudzy poszczą o samym chlebie i wodzie, a jeszcze inni kontynuują tradycje rodzinne i spożywają jeden sycący posiłek, taki jaki przed laty przyrządzała mama, a może jeszcze i babcia. Jest to np. jałowy żur na zakwasie, taki co to ledwie „jelita przepłukuje”, śledź, kasza z zsiadłym mlekiem albo jogurtem, a w Wielkopolsce najczęściej biały ser z ziemniakami, czyli gzik i pyry. Kiedyś w tym dniu jadano wyłącznie grzanki z chleba smarowane oliwą ze „zmorzoną” cebulką, mnichy – czyli obwarzanki pokrojone w kostkę i polane oliwą albo zupy: siemienną, piwną, lub winną. A że nie mamy umartwiać się dla ludzkiego uznania, lecz dla Pana Boga, więc o wartości naszego postu decyduje stosunek do drugiego człowieka. I dlatego to, co się nam uda zaoszczędzić dzięki jedzeniu tańszych posiłków, możemy przeznaczyć na potrzeby ludzi ubogich.

Takie połączenie postu z jałmużną i wsparte modlitwą na pewno dopomoże nam w głębszym przeżyciu Triduum Paschalnego i samych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.

Autor: Michał Gryczyński-Przewodnik Katolicki

Redakcja