5 marca obchodzimy Dzień Teściowej – niby zwyczajny dzień a jednak wyjątkowy. Jak zakopać topór wojenny z matką męża? Jak wytrzymać chociaż jeden dzień bez zgryźliwości? Jak nie rzucać słów na wiatr – aby były zrozumiałe i nie odbijały nam się czkawką? Nic prostszego – wystarczy zmienić nastawienie – nie taki diabeł straszny jak go malują.
Teściowa czyli mama męża lub żony – która z reguły porównuje zięcia/synową przez swój pryzmat. Każda teściowa chce dla swego dziecka jak najlepiej – nie ma co się dziwić – dobro latorośli najważniejsze.
Szkoda tylko, że po wkroczeniu w dorosłość, założeniu rodziny – teściowa – mama – mamusia jest zawsze z nami, nawet po otworzeniu lodówki. Piętrzące się po niedzieli sałatki, ciasta – czujemy się jak za dawnych lat.
5 sposobów na teściową:
- Ugryźć się w język, gdy nie zgadzamy się z tym co mówi,
- Puszczać powyżej uszu kąśliwe uwagi,
- Poczęstować upieczonym przez siebie zakalcem – niech teściowa pocieszy się faktem, iż innym też coś nie wychodzi,
- Pamiętać, że proszę, dziękuję, przepraszam dużo nie kosztuje a potrafi zdziałać cuda,
- Weźmy pod uwagę, że za jakiś czas my też możemy stanąć w takiej roli. A bycie złym nie zawsze wychodzi nam na dobre.
W dniu teściowej wystarczy dobre słowo, które może dać nam sprzymierzeńca.
Nie ma w tym podstępu ale wtyczki są potrzebne.
*** Materiał: http://kalendarzswiatnietypowych.pl/
Redakcja