To ludzie ludziom gotują ten los.

Niniejszym materiałem po raz kolejny pragniemy uwypuklić problem który ostatnimi laty spędza nam nie tylko sen z powiek. Sytuacja miała miejsce w powiecie rybnickim, ale któż z nas może zapewnić, że nie dotyczy naszej miejscowości, naszego sąsiada a może ( nie daj Boże ) nas samych. W tym miejscu nie pozostaje nam już nic innego jak tylko przedstawienie informacji o której pisze rybnicki portal internetowy www.rybnik.com.pl/ i apelować do ludzi o ZDROWY rozsądek.

Na miejsce zdarzenia rybniccy strażnicy miejscy przyjechali w sprawie wypuszczonego psa bez opieki. Jak się jednak okazało, na miejscu przyłapali mieszkankę na spalaniu płyt meblowych. Jako wyjaśnienie strażnicy miejscy usłyszeli od mieszkanki Golejowa, że nic nie wiedziała o istnieniu zakazu spalania płyt meblowych.

Zdarzenie miało miejsce w miniony piątek, kiedy to dyżurny Straży Miejskiej w Rybniku przyjął anonimowe zgłoszenie w sprawie wypuszczania psa bez opieki.

Strażnicy, którzy przyjechali na miejsce, nie zastali nikogo pod wskazanym w zgłoszeniu adresem. W pobliżu furtki natomiast chodził pies, który zdaniem zgłaszającego miał być wypuszczany bez środków ostrożności. Funkcjonariusze wpuścili przez furtkę zwierzę, by mogło wejść na teren posesji.

Gdy strażnicy po raz drugi pojawili się na miejscu, drzwi otwarła właścicielka nieruchomości.

Funkcjonariusze przeprowadzili kompleksową kontrolę nieruchomości, podczas której ujawnili również spalanie odpadów drewnianych.

W piecu paliły się płyty meblowe, a kobieta tłumaczyła, że nie wiedziała o istnieniu takiego zakazu.

W wyniku kontroli funkcjonariusze ukarali mandatami 2 osoby. Pierwszą za niezachowanie środków ostrożności przy trzymaniu psa w kwocie 100 zł., drugą zaś za termiczne przekształcanie odpadów w kwocie 500 zł.

Redakcja