ZnadRudy.pl Wiadomości z miejscowości Rudy Wielkie, Ruda Kozielska, Jankowice.
Od najodleglejszych części oceanu, po nasz krwiobieg i płuca – wydaje się, że mikroplastik zaatakował każdy kawałek naszego życia, w tym ludzki przewód pokarmowy. Tylko ile tego plastiku spożywamy? Najpierw jednak zapoznajmy się z tym – czym jest ów mikroplastik?
Mikroplastik nie jest prosty do zdefiniowania. To zbiorowisko drobnych cząsteczek tworzyw sztucznych, np. w formie włókien czy granulek. Wśród tych materiałów wyróżnić można polipropylen oraz politereftalan etylenu, czyli organiczne związki chemiczne, wykorzystywane m.in. w przemyśle chemicznym czy samochodowym. Mikroplastik możecie znaleźć w kosmetykach (np. peelingi i żele pod prysznic z granulkami). Znaczna część tej mieszanki znajduje się w oceanach, trafia tam m.in. przez wypłukiwanie z gleb, a niezwykle trudno ją wyłapać w procesie oczyszczania wód.
Mikroplastik jest zmywany również przez deszcze, kiedy odłamki farb czy lakierów nałożonych na wiele powierzchni (np. barierki, posadzki, ławki) spływają do ścieków. Tutaj również oczyszczalnie mają ogromny problem z wyłapaniem wszystkich szkodliwych substancji i bezpiecznym usunięciem ich. Także ludzie często postępują nieodpowiedzialnie, zostawiając butelkę czy foliówkę na plaży. A stąd krótka droga, by surowiec został porwany do morza przez fale, a następnie rozkładał się przez wiele lat, jeśli wcześniej nie zostanie zjedzony przez stworzenia żyjące w wodach. Zwierzęta najczęściej mylą mikroplastik z pożywieniem, ze względu na jego małe rozmiary. Nawet jeśli dla zwierzęcia nie skończy się to tragicznie, to przeniesie ono zanieczyszczenie dalej.
Obecnie na Pacyfiku możemy obserwować przerażające zjawisko plamy śmieci, która zajmuje około 1,5 miliona kilometrów kwadratowych! Nowoczesny system Ocean Cleanup mający przetwarzać plastikowe odpady, ma pomóc w usuwaniu plamy, jednak może trwać to nawet kilkadziesiąt lat.
*** O problemie mikroplastiku pisze portal www.ekologia.pl/wiadomosci/srodowisko warto przeczytać.
Redakcja
