wtorek , 14 styczeń 2025
Home » Aktualności » Rudy: Zimowa historia jednej kładki.

Rudy: Zimowa historia jednej kładki.

Spadł śnieg. Ale czy jest się czemu dziwić – wszakże mamy zimę. Taką sytuację wielu z nas wita z radością. Mamy jednak świadomość tego, że nie u wszystkich zima jest przysłowiowym faworytem – bowiem najzwyczajniej w świecie jej nie lubią. I jedni i drudzy mają prawo do swojego zdania w związku z czym kiedy zima już nadejdzie ( a nadchodzi do nas bardzo rzadko ), to trzeba z nią żyć. A czasami nawet się z jej urokami użerać. Na myśli mamy trudne warunki w postaci obfitego śniegu, śliskich dróg oraz chodników. W związku z czym każdy z nas ale również wiele służb powinno odśnieżać samochody, jezdnie, chodniki, parkingi i inne obiektu użyteczności publicznej. Każda z tych służb ( ale i osób prywatnych ) ma swoje obowiązki wynikające z właściwych przepisów, by wspomniane obiekty doprowadzić do w miarę poprawnej i bezpiecznej używalności. Odśnieżanie oraz likwidacja śliskości należy do obowiązków właściwych służb i osób.

I to zazwyczaj się dzieje z gorszym, czy też lepszym skutkiem. W przypadku opisywanym poniżej od wielu lat jest inaczej.

Nasza redakcja w tym zakresie ma uwagę w kwestii odśnieżania kładki dla pieszych zlokalizowanej na rzece Ruda przy ulicy Rogera w Rudach w ciągu drogi wojewódzkiej DW 919.

Otóż po wczorajszych i nocnych opadach śniegu kładka pokryta była grubą warstwą ciężkiego, dosyć mokrego śniegu. Niestety żadna ze służb nie kwapiła się by śnieg z kładki usunąć.  Na myśli mamy 2 takowe służby – Zarząd Dróg Powiatowych w Rybniku który odpowiada za utrzymanie ruchu na DW 919 i gminne służby utrzymania porządku.

*** Tą drogą kierujemy więc pytanie do nowego sołtysa Rud – kto ma obowiązek zarządzania i dbania o usunięcie śniegu na terenie naszej miejscowości i dlaczego tego nie robi? Dlaczego sołtys nie podejmuje w tym zakresie koniecznych działań i interwencji?

Po raz kolejny kładka pozostawiona została samemu sobie. No tak, śnieg sam spadł, to i kiedyś sam stopnieje. Niby oczywiste, ale …. .

Przyjmijmy do wiadomości to, że chodnikiem wzdłuż DW 919 przechodzi codziennie wiele osób, cześć z nich porusza się rowerem ( z konieczności ), wśród tych osób jest wiele osób starszych i zniedołężniałych. Nie trzeba więc w tym miejscu opisywać jak wygląda ich ,,podróżowanie” chodnikiem a szczególnie kładką. Ale te osoby mają konieczne potrzeby życiowe – pójść do sklepu, do lekarza, czy też do kościoła. W tym miejscu należałoby podkreślić, że kładką przemieszcza się również wiele osób idących pieszo na cmentarz. Jak to wyglądało w sobotni poranek nie musimy chyba szczegółowo opisywać. Taka sytuacja trwała w sobotę niemal do godz. 10.00. Po tym czasie kładka została uprzątnięta, tyle, że nie przez służby żadnej z wyżej wymienionych instytucji a osobę prywatną. Tak jak to w okresie istnienia kładki było niemal zawsze ( z małymi wyjątkami, po naszych interwencjach ).

Oczywiście – po raz kolejny kładka została jednak oczyszczona – po raz kolejny nie oczyściła się ze śniegu sama. Po raz kolejny zrobili to okoliczni mieszkańcy, po raz kolejny te osoby które mają w tym zakresie obowiązek nie zauważają, że kładka leży w Rudach i w tej Gminie. Po raz kolejny nie zauważono, że oto w Rudach  sypnęło mocniej śniegiem. Co na to nowy sołtys, który przecież dzierży również w swoich rękach buławę przewodniczącego gminnego parlamentu?

Wszystkim tym adresatom przypominamy więc, że od grudnia ubiegłego roku trwa jednak zima i od czasu do czasu śniegiem sypnie. A skoro tak, to panowie najwyższa pora by być czujnym i sprawczym, bowiem może zaskoczyć Was ……. Wiosna. Tyle tylko, że problem pozostanie, z tą różnicą, że zamiast śniegu nie wysprzątane zostaną inne wiosenno-letnio-jesienne nieczystości.

Redakcja