Wszystko zaczęło się w tegoroczną sylwestrową noc, gdy jeden z pasażerów pociągu relacji Gliwice-Częstochowa w woj. śląskim zauważył w pociągu samotnego okazałego psa. Z relacji świadków wynikało, że nie należał do nikogo z pasażerów. Nie wiadomo też było, czy do pociągu wsiadł sam, czy może ktoś go tam celowo zostawił. Wielce prawdopodobnym jest fakt, że pies – bohater naszego materiału był jednak ofiara sylwestrowego szaleństwa – strzałów, huków i błysków pochodzących od materiałów pirotechnicznych.
O szczegółach poczytaj w materiale www.o2.pl
*** Czytaj:
https://www.o2.pl/artykul/pies-mercedes-zaginal-w-sylwestra-jest-final-historii-6463613531895425a
Redakcja