ZnadRudy.pl Wiadomości z miejscowości Rudy Wielkie, Ruda Kozielska, Jankowice.
Dokładnie rok temu 24.01.2020 r. po raz pierwszy napisaliśmy o tajemniczym wirusie który od kilku miesięcy rozprzestrzeniał się w Chinach. Z Chin docierały do nas przerażające zdjęcia i informacje. Już wtedy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że czeka nas coś złego w skali całego świata i całej ludzkości. I co? Nie trzeba było długo czekać – po kliku tygodniach pandemia rozszalała się na całym świecie. Najpierw Chiny, potem Stany Zjednoczone, Włochy, Hiszpania i wreszcie wirus dotarł do nas i zaatakował z całej swojej siły.
Dzisiaj minął rok, a za nami są zatrważające przeżycia i doświadczenia. Jak się można było spodziewać, wirus dotarł do każdego miejsca na ziemi i nadal zbiera swoje śmiertelne żniwo. Zmarły już miliony ludzi, chorobę przeszło kolejnych kilkadziesiąt milionów, a końca pandemii nie widać. Co prawda ludzkość nie zmarnowała tego roku i doświadczeń płynących z choroby. Mamy szczepionki na chorobę, cierpimy tylko na ich masową produkcję i wykorzystanie. Mamy lekarstwa bardziej lub mniej sprawdzające się w chorobie i wreszcie mamy kilka sposobów na to by przed chorobą się ustrzec.
*** Czy jednak należycie korzystamy z tej wiedzy?
Niestety nie!!! Nadal bowiem łamane są w sposób drastyczny wszystkie obostrzenia – noszenie maseczek ochronnych, zachowanie dystansu społecznego, oraz ograniczenie liczby osób przebywających w danym obiekcie. Głównie dzieje się to w sklepach i niestety w kościołach!!! Wystarczy tylko wybrać się na mszę św. w niedzielę i porachować osoby uczestniczące w mszach. Nierzadko jest tak, że liczba uczestników kilkakrotnie przekracza dopuszczalną ich liczbę!!!! Podobnie jest w sklepach, zwłaszcza w tych wielkogabarytowych. A przecież Ktoś za taki stan rzeczy odpowiada.
O ile można przemilczeć łamanie obostrzeń na dworze, w parku i w lesie, o tyle łamanie zakazów w przestrzeniach zamkniętych nie może mieć żadnego wytłumaczenia. Niestety taka sytuacja wcześniej czy później musi prowadzić do utraty wzajemnego szacunku i zaufania. Taka jest oczywista prawda! Oczywiście dobitnie pokaże to upływający czas.
Na tym etapie nie pozostaje więc nic innego jak tylko zaapelować do nas wszystkich – pandemia jeszcze się nie skończyła, ludzkość nie nabrała jeszcze stadnej odporności, szczepionek nadal brakuje, skutecznych lekarstw również – nikt za nas nie zadba o nasze bezpieczeństwo w zakresie ewentualnego zainfekowania się śmiercionośnym wirusem. Musimy więc zrobić to sami na tyle ile tylko może każdy z nas.
Nie tolerujmy więc i głośno piętnujmy wszystkie te osoby i instytucje które chcą przechytrzyć chorobę i nas oraz stosowane praktyki. W domu i w jego otoczeniu niech każdy robi co tylko chce, w przestrzeni publicznej każdy musi się bezwzględnie dostosować do ogólnych norm bezpieczeństwa. Każde inne zachowanie jest – niemoralne, nieetyczne i nieprawne. Czy w końcu każdy z nas zda sobie z tego sprawę?
……………………………………………………………………………….
**** Nasz materiał z dnia 24.01.2021 r.
Z dnia na dzień informacje płynące z dalekich Chin i niestety z innych krajów są coraz bardziej zatrważające. Ludzie zapadają na nieuleczalną lub bardzo trudno uleczalną chorobę. Dramatycznie rośnie liczba zakażonych nowym koronawirusem oraz niestety liczba ofiar śmiertelnych. Oficjalne statystyki są już poważne, a co jeżeli nieoficjalne cyfry są zgoła inne ( o wiele, wiele większe ). Narodowa Komisja Zdrowia Chin podała, że w tej chwili jest to ponad 830 przypadków. Wzrasta też liczba ofiar śmiertelnych. Może ich być nawet około 30! Niestety mimo zamknięcia miasta, które stało się miejscem wybuchu epidemii, wirus wydostał się poza granice Chin. Przypadki zachorowań odnotowywane są coraz bliżej Polski!
Jak podaje Associated Press, ożywione zazwyczaj ulice 11-milionowego Wuhan są opustoszałe. Nie działa komunikacja miejska, a policja kontroluje wszystkie samochody. Odnotowano już ponad 800 przypadków zakażenia nowym, groźnym koronawirusem. W obawie przed rozprzestrzenianiem się epidemii, władze Chin zarządziły blokadę komunikacyjną trzech miast, w których odnotowano obecność wirusa: Wuhan, Ezhou i Huanggang nad rzeką Jangcy.
Odwołana została także większość zaplanowanych imprez masowych nie tylko w zagrożonej prowincji Hubei, ale także w Pekinie. Zamykane są także popularne wśród turystów atrakcje, jak np. kompleks Zakazanego Miasta, gdzie znajduje się dawny pałac cesarski dynastii Ming i Qing. Władze prowincji Hubei ogłosiły pierwszy, najwyższy stopień zagrożenia. Wstrzymano pracę przedsiębiorstw i instytucji edukacyjnych oraz ograniczono dostęp do obszarów potencjalnie niebezpiecznych.
Pomimo ścisłej kontroli, wirus wydostał się już poza granice Chin. Kolejne przypadki zachorowań zgłaszane są w Japonii już od początku stycznia. Wirusa wykryto także w Tajlandii, Korei Południowej, Singapurze, USA i Arabii Saudyjskiej i Wietnamie. Co prawda Światowa Organizacja Zdrowia oznajmiła w czwartek, że w tej chwili nie uważa epidemii za zagrożenie globalne, ale trudno podzielać ten optymizm, gdy przypadki zachorowania zgłaszane są coraz bliżej naszego kraju.
Ukraińska Agencja Informacyjna poinformowała, że u Rosjanina, który niedawno wrócił z Chin, badania laboratoryjne wykluczyły koronawirusa. Mężczyzna poinformował jednak, że jego partnerka, Białorusinka, miała bardzo podobne, ale bardziej nasilone objawy. Kobieta trafiła do szpitala zakaźnego w Mińsku. Na razie nie potwierdzono, czy to tzw. wirus Wuhan, ale jest to bardzo prawdopodobne. Także do szpitala w Glasgow w Wielkiej Brytanii trafiły dwie osoby z objawami infekcji, które dopiero co przyleciały na Wyspy z chińskiego miasta Wuhan. Na wielu lotniskach na całym świecie powzięto nadzwyczajne środki ostrożności.
(źródło informacji: PAP)
Redakcja
### Czytaj również:
