Malaria w raciborskim szpitalu! Taka informacja brzmi niewiarygodnie. A jednak! Sprawa oczywiście jest wielkim zaskoczeniem dla lokalnej społeczności, ale jest faktem który miał miejsce. Na myśli mamy fakt zaistnienia i stwierdzenia takiej choroby. Nie zdarza się to bowiem często. Tymczasem patrząc na ten przypadek szczegółowo, śmiało możemy powiedzieć, że sprawa jest co najmniej bulwersująca. Dlaczego? Poczytaj.
Otóż chorobę zdiagnozowano u młodej mieszkanki Kuźni Raciborskiej, która odwiedziła wcześniej Kambodżę.
Do zdarzenia doszło jednak nie w ostatnim okresie a u progu tegorocznego lata. Szokującym jest natomiast fakt, że dyrekcja szpitala ujawniła ten przypadek dopiero …… 18 grudnia br.!!!!! Stało się to na comiesięcznej konferencji prasowej, omawiając przy okazji ponoszone koszty transportu lotniczego. Z wyjątkiem przypadków nagłych, związanych z wypadkami, koszt takiego transportu, jak powiedział dyrektor Ryszard Rudnik, wynosi około 15 tys. zł.
Chora na malarię mieszkanka naszego powiatu została przetransportowana śmigłowcem z Raciborza do Poznania. Pasożytnicza choroba zwana też zimnicą została u niej rozpoznana na internie, a diagnozę potwierdził raciborski oddział zakaźny.
Szpital nie ma informacji co do dalszego leczenia pacjentki, ale zaleca wszystkim podróżującym do egzotycznych krajów, by korzystali ze szczepień.
My zaś ze swojej strony myślimy, że ze strony szpitala mamy prawo oczekiwać bardziej aktualnych informacji ( na bieżąco ), zwłaszcza jeżeli dotyczy to zachorowania na chorobę zaraźliwą jaka jest malarii, dodatkowo stwierdzoną u mieszkanki naszej Gminy.
Redakcja