Obchodzone 14 lutego Święto Zakochanych, czyli Walentynki kojarzone jest przez wiele osób z wpływami zachodnimi, chwytem reklamowym handlowców i absolutną komercją. Jednak historia tego święta jest jak najbardziej prawdziwa, a o amerykanizacji jak to ma miejsce przy obchodach Hallowen – nie może być mowy. Już od połowy XV w na zachodzie Europy czczono Świętego Walentego jako patrona zakochanych i prawdziwej przyjaźni, – mało kto wie, że jest on także opiekunem chorych na padaczkę i choroby psychiczne.
Św. Walenty od IV w. opisywany jest jako męczennik – według jednych przekazów był kapłanem rzymskim, który opiekował się męczennikami prześladowanymi za wiarę. Jako biskup Terni w Umbrii (Włochy) był torturowany i został ścięty, ponieważ nie chciał się wyrzec wiary.
Inna historia mówi, że św. Walenty uzdrowił syna ateńskiego retora imieniem Craton i po tym uzdrowieniu cała rodzina miała przejść na chrześcijaństwo. Nie wiadomo, która historia jest prawdziwa. Istnieje jednak legenda mówiąca o tym, że Walenty pobłogosławił związek poganina i młodej chrześcijanki, udzielał też ślubów legionistom zawierania związków małżeńskich (choć ta grupa mężczyzna objęta była cesarskim zakazem zawierania ślubu).
Ponadto apelował do serc mężczyzn, aby – jeśli kochają swoje żony – pozostali w domu i nie szli na wojnę.
Kolejna historia z żywota tego świętego mówi, że miał on zwyczaj ofiarowywać kwiaty ze swego ogrodu w Terni młodym ludziom, którzy zamierzali się pobrać. A że próśb o udzielenie ślubu było coraz więcej wyznaczył jeden dzień w roku, w którym zbiorowo udzielał sakramentu.
Co roku przy grobie św Walentego w dzień jego śmierci ( a zmarł 14 lutego 268 roku) w bazylice w Terni pod Rzymem odbywają się obchody święta patrona zakochanych i przyjaciół.
Pomimo upływu prawie dwóch tysięcy lat problemy i tematy, z którymi borykał się św. Walenty są nadal aktualne. Nie każdy ma to szczęście, by poznać znaczenie prawdziwej przyjaźni, udanego związku w miłości takiej prostej i niczym nieskalanej. Wielu nie ma poczucia bycia potrzebnym, chęci życia i ?.. dla drugiej osoby, kierując się zazdrością niszczą wszystko wokół siebie, zabijając w pierwszej kolejności uczucia z górnej półki. Niewielu z nas może mieć świadomość, że jest ktoś blisko, kto zrozumie, pomoże, otrze łzy i pośmieje się wraz z nami.
Wyprawy mężczyzn na wojnę w starożytnej Italii można porównać do wypraw dzisiejszego Józka Kowalskiego szukającego pracy i godnego zarobku za granicą. Jedni i drudzy pozostawiali w domach żony i dzieci, a powroty kończyły się i kończą różnie, bo przecież życie pisze różne scenariusze, w większości których odwieczną rolę pierwszoplanową grają ludzie.
Walentynki obchodzone są prawie na całym świecie, choć nie wszędzie jednakowo. Z reguły pisze się kartki, sms-y, maile walentynkowe, a symbolem święta są czerwone serca i róże.
W austriackim St. Valentin organizowane są barwne korowody. W Japonii kobiety obdarowują swoich kolegów z pracy i mężów ciemną czekoladą: im ciemniejsza, tym bardziej atrakcyjne jest serce obdarowanego wybranka. Każda forma okazania sympatii, miłości, czy przyjaźni jest dobra, to przecież znak, że dla tej drugiej osoby jesteś kimś wyjątkowym, cennym, i ważnym. Redakcja