Cynizm tych osób nie zna granic!!!

Ostatnie dni i godziny pokazują, że idą trudne czasy! To stwierdzenie może wydawać się trywialne, ale fakty są oczywiste i namacalne – Sars Covid-19 sieje w naszym życiu spustoszenie. W dziesiątkach tysięcy liczymy oficjalne dane dotyczące wykrytych zakażeń w danym dniu. Na dzień dzisiejszy ta liczba wynosi około 25 000!!! Liczba osób zmarłych zbliża się do pół tysiąca dziennie. Te dane są tragiczne i zastraszające. Tak oto paraliżuje nas III fala zachorowań.

Niestety polski rząd nie zwalcza aktywnie i skutecznie ognisk zakażeń tak aby skutecznie przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się  choroby.

Brak jakichkolwiek nowych sposobów ograniczenia zachorowań i zgonów. Niestety – wirus w każdym miejscu wyprzedza nasze działania. Podczas gdy powinno być odwrotnie.

*** Widząc to, jasno musimy stwierdzić, że przed wirusem możemy się uchronić w przeważającej mierze sami. Każdy z nas indywidualnie, ale również jako zbiorowość ludzka.

Tymczasem, co dnia widzimy jak wokół nas lekceważy się podstawowe zasady ochrony zdrowia w zakresie zakażenia. W niektórych przypadkach postawa osób jest zwyczajnym cynizmem.

Cynizm nie jest niczym innym jak tylko postawą etyczną, charakteryzującą się nieuznawaniem i podważaniem wartości i norm obowiązujących w danym środowisku. Cynizm wiąże się z negatywnym poglądem na naturę ludzką. Zgodnie z tym uznaje, że jednostki dążą do realizacji swoich interesów i wątpią w autentyczność altruistycznych motywów działań.

Dlatego co dnia z tym cynizmem spotykamy się na ulicach, w sklepach, w KOŚCIOŁACH, itd.  Osoby zarządzające tymi obiektami stawiają się ponad wszystkim i wszystkimi. Te osoby pokazują, że są najmądrzejsze i wszystko wiedzące.  Dla swojego partykularnego interesu rażąco naruszają obowiązujące zasady. Nie przestrzegają zasad i limitów osób, zasad noszenia maseczek, zachowania dystansu społecznego, itd. Najgorsze jednak jest to, że taki sposób działania i zarządzania obiektem stwarza zagrożenie dla innych – klientów sklepów i instytucji, wiernych w kościele, itd. Mniej dla nich samych.

Proszę bardzo, niech każdy z tych cyników czyni tak w swoim domu, na łonie swojej rodziny i bliskich. Z chwilą jednak kiedy wychodzi do zbiorowiska ludzkiego musi poddać się obowiązującym zasadom.  Musi wywiązać się z ciążącego na nim obowiązku.

Co wobec takiej sytuacji ma robić każdy z nas?

Nade  wszystko każdy z nas musi bezwzględnie reagować na takie czynione zło. Piętnować je i wskazywać, nazywać po imieniu osoby odpowiedzialne. Niezależnie od tego kto to zło czyni. Bronić bowiem musimy się sami, tu i teraz. Nie zrobi tego za nas rząd, premier, wojewoda, Sanepid itd. Nawet policja nie zauważa problemu.

Coraz więcej ludzi choruje, coraz mniej miejsc jest w szpitalach, brakuje lekarzy, pielęgniarek, respiratorów. I wreszcie brakuje lekarstw i szczepionek.

Wobec takich faktów nie mamy więc wyjścia – musimy się odizolować od świata i najbliższego otoczenia i ludzi. Po to by przeczekać – zarówno trudne czasy jak i cyników.

Jak wszyscy mówią III fala koronawirusa nasila się i przyśpiesza. Coraz bardzie realne staje się zamknięcie całego kraju ( lockdown – z jęz. ang. blokada, zakaz wyjścia) oznacza wymóg, aby ludzie pozostali tam, gdzie są, zwykle ze względu na szczególne ryzyko dla siebie lub innych. A więc najlepiej w swoich domach, opuszczając je tylko w niezbędnych, krótkich i uzasadnionych chwilach.

Wspólnie musimy więc wzmocnić ochronę zdrowia – we własnym domu, w przestrzeni publicznej, u lekarza ale nade wszystko w szpitalu gdzie każdy z nas może trafić.

Polityków trzeba cofnąć od zarządzania pandemią dlatego, że wiele kwestii w tym temacie traktowane jest instrumentalnie i propagandowo. Na ich miejsce trzeba powołać sztab najlepszych fachowców od ochrony zdrowia i w ich ręce oddać ochronę naszego zdrowia i życia.

Nade wszystko musimy jednak zachować elementarne zasady zdrowia i jego ochrony. Maski ochronne, dystans społeczny, limity osób, płyny dezynfekujące, unikanie zbiorowisk ludzi, itd., itd.

Zachowanie i przestrzeganie tych zasad może uratować nasze zdrowie i życie. Obyśmy znowu nie byli mądrzy po szkodzie.

Redakcja